FIRE na furmance

Czy myślisz czasem o emeryturze?
Jeśli jesteś po trzydziestce, to pewnie zdarzyło Ci się to przynajmniej raz. Gdy ma się dwadzieścia lat, idea pracy przez ponad czterdzieści lat jest po prostu zbyt abstrakcyjna, by się nad nią zastanawiać. Najgorsze, że z wiekiem emerytalnym będzie jak z króliczkiem – im bardziej będziemy się do niego zbliżać, tym bardziej będzie nam uciekał. Z pewnością długo nie utrzyma się na poziomie 60/65 lat.

A może słyszałeś o ruchu FIRE, który obiecuje możliwość przejścia na emeryturę już w wieku 40 lat, a nawet wcześniej? Jest to jeden z tych amerykańskich snów, za którymi Polacy gonią od dziesięcioleci – jak własny samochód i dom z ogródkiem. Samochód ma już niemal każdy, kto tego chce. Na domek też może sobie pozwolić całkiem sporo osób. Niestety, umówmy się – spełnienie trzeciego snu, zwłaszcza w połączeniu z dwoma pierwszymi, jest bardzo trudne, jeśli mieszkasz i pracujesz w naszym pięknym kraju.

Wystarczy wejść na dowolne forum poświęcone tej tematyce, by dowiedzieć się, kto może sobie pozwolić na wcześniejszą emeryturę:

  • górnicy, policjanci, żołnierze i inne grupy uprawnione do wcześniejszej emerytury ze względu na szkodliwe warunki pracy,
  • osoby z dużym spadkiem,
  • osoby, którym rodzice kupili mieszkanie/dom i żyją od początku do końca bez kredytu hipotecznego,
  • osoby, które „ukradły” swój pierwszy milion,
  • osoby będące właścicielami dużej firmy,
  • osoby zajmujące dyrektorskie stanowiska lub pracujące w IT.

Mam dla Ciebie dwie wiadomości: jedną złą i jedną dobrą (a w zasadzie obie są złe, ale starajmy się myśleć pozytywnie).

Jakkolwiek tendencyjnie nie brzmiałyby argumenty ludzi z forów, jeśli nie należysz do małego procenta osób wymienionych na powyższej liście, to Twoje szanse przejścia na emeryturę w wieku 40 lat są bliskie zeru. Nawet jeśli zaliczasz się do którejś z tych grup, nadal nie masz żadnej gwarancji sukcesu.

To, że nie odłożymy przez 10–15 lat pracy stosu pieniędzy wystarczającego, aby starczyło do końca życia, nie oznacza, że nie możemy i nie powinniśmy od pierwszej pensji odkładać i inwestować części dochodu, by po sześćdziesiątce osiągnąć tytułową finansową niezależność i żyć na godnej emeryturze.

No bo jaką mamy alternatywę? Możemy się łudzić, że emerytura z ZUS wystarczy na przeżycie za 20 lat (naiwne) albo głosować na partię, która obieca większą trzynastą czy czternastą emeryturę (desperackie).

Pokażemy Ci, jak naszym zdaniem najlepiej akumulować majątek. Nawet pozornie niewielkie kwoty mają znaczenie w długim okresie. Jak mawiała moja babcia: „ziarnko do ziarnka, a zbierze się miarka”.

Jeśli podobne rozważania są Ci bliskie, to witaj w klubie.
Jesteśmy Pat i Mat – para przyjaciół w średnim wieku, których poza wspólnym kierunkiem studiów i pasją do wycieczek rowerowych różni niemal wszystko. Zgadzamy się w jednym: dobrą emeryturę trzeba sobie zaplanować.

Z racji tego, że nasze ścieżki życiowe toczyły się zupełnie innymi torami, często nie zgadzamy się ze sobą, a nasze dyskusje prowadzą do sytuacji, nomen omen, patowych. Dlatego postanowiliśmy zacząć pisać bloga poświęconego tej tematyce, aby stworzyć platformę do dyskusji dla większej liczby osób.

Nie uważamy się za ekspertów, ale tak jak nasi odpowiednicy z czeskiego serialu podejmujemy wyzwania i ponosimy porażki już tak długo, że mamy sporo doświadczeń, którymi możemy się podzielić.

Trzonem naszych tematów będą z pewnością finanse, ale podchodzimy do tematu życia na emeryturze holistycznie. Mogą tu pojawiać się wpisy na najrozmaitsze tematy:

  • o zdrowiu – abyśmy po sześćdziesiątce nadal byli w dobrej kondycji fizycznej i psychicznej,
  • o hobby, jak jazda na rowerze – abyśmy mieli coś interesującego do robienia, gdy w końcu będziemy mniej zabiegani,
  • o wyborze ścieżki edukacyjnej i kariery dla naszych dzieci – abyśmy nie musieli utrzymywać naszych „bąbelków” do trzydziestki.

Jeśli chciałbyś dowiedzieć się czegoś więcej o nas, zajrzyj tutaj: Poznaj Pata i tutaj: Poznaj Mata.
Jeśli nie możesz się już doczekać, by przejść na wcześniejszą emeryturę, wskakuj od razu do naszej serii o FIRE. Najlepiej zacząć tutaj: Czy FIRE jest możliwe w warunkach polskich?